Daria Dziedzic Ur. 17.09.1977roku w Dąbrowie Górniczej.Absolwentka Filologii Polskiej i podyplomowego Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej na US w Katowicach. Zajmuje się pisaniem recenzji,pisze wiersze i prozę. Wydała trzy tomiki wierszy: Anioły, sny, wiersze(2003 rok, Nowy Świat), Wyspę (2010 rok, Mamiko)i cracka (2014, Gniotownik, Poznań) Laureatka wielu konkursów literackich.Mieszka w Dąbrowie Górniczej.
sobota, 22 grudnia 2012
Jorie GRAHAM Ambra, Piórko dla Voltaire'a
Ambra
Ponieważ nasza skóra jest kompletnym krajobrazem, oceanem,
musimy być niezapomniani albo nie być wcale.
Kałamarnice, nieznane ludzkim oczom, wypływają
zwabione światłem księżyca na wodzie - coś,
co umyka tak wytrwale, warte jest pożądania.
Wtedy osiadają na mieliznach albo dopada ich
wróg, wieloryb. Czasem rybacy
wieszają papierowe latarnie na dziobach łódek
i tyłem wiosłują do brzegu. Tak dużo czasu
potrzeba, żeby uwierzyć
w dowody.
Weźmy połamany księżyc nad falami,
brak zapachu księżycowego światła
w słonej wodzie - w końcu
wzór staje się jasny. Kałamarnica olbrzymia, którą
rzadko widuje się za życia, lecz wielorybnicy
często znajdują jej zwłoki w wielorybach.
Tam wydziela swoje mocne wonie,
swojego ducha - Joy, Fly By Night, Green
Paradise, zawsze dążąc do tego,
czym musi się stać. Jakże się nazywała, ambra?
porusza się przede mną, prawie na dotknięcie -
jaśmin, lawenda, bergamotka, róża...
Podaję za:http://biuroliterackie.pl/biuro/biuro.php
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz