sobota, 15 sierpnia 2015

błyskotki


J.J.







ktoś przychodzi zawsze. zwłaszcza
głupi i tłusty marianek. stoi w kolejce
po mięso. na skórze czarne plamki

tworzą kontynenty. ludzie ze wsi
mówią, że raka ma po matce. lusia
pluła przed siebie i odmawiała zdrowaśki.

niosła za sobą dziwny, szpitalny smak.
bóle leczyła marihuaną. ciało
rozłupane na pół.

marianek obserwował jej włosy.
już nie były tak gładkie
i lśniące jak dawniej

z włosów matki
robi teraz poduszki
i sprzedaje. nikt nie wie,

że w poduszkach
za pięć złotych
kryje się śmierć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz