poniedziałek, 17 grudnia 2012

Podróże po zimnej stronie świata.

Tom "Piąte Królestwo" został wydany nakładem Biura Literackiego we Wrocławiu, w 2011 roku. Z pewnością mamy do czynienia z oryginalnym językiem poetyckim, który wyróżnia się na tle innych zbiorków pokolenia roczników siedemdziesiątych, kreuje różne rzeczywistości w poezji Romana Honeta. Takie myśli nasuwa już tytuł najnowszego zbioru twórcy. "Piąte Królestwo" podsuwa aluzje, że miejscem zdarzeń staje się świat, który nie jest szczęśliwym. Twórca stara się zwrócić uwagę na niebezpieczeństwa, jakie czyhają na człowieka w stworzonemu przez niego świecie. "Piąte Królestwo" zmienia się w przestrzeń, gdzie dzieje się mnóstwo niesamowitych zdarzeń i rządzi nim władca - bóg, który ma nad wszystkim władzę absolutną. To teren zamknięty, ogrodzony kolczastym drutem, klaustrofobiczny, naznaczony stygmatami wojny, ukształtowany na wzór więzienia, obozu koncentracyjnego, krainy lodu, w których łatwo stracić życie i pewność siebie (" odtąd musisz biec/ przez popielate galerie z betonu i kwarcu,/ przez nigdy nie zasypiające ulice/ przepływając przez głowy klęczących obok, zaraźliwe,/ " - [ " curriculum vitae"]). Opisy tej przestrzeni wezbranej gniewem, opancerzonej pustką, wywołują niespotykane dotąd refleksje, dotyczące szaleństwa, tęsknoty, śmierci, degradacji świętości, zniszczenia ludzkiej psychiki, wytrzymałości. Unicestwianie świata jest tutaj widoczne na każdym kroku. Nie przynosi ze sobą przyjemnych refleksji. Wszystko, co zostało stworzone, ulega w poezji Honeta całkowitej zmianie, doprowadza do zagubienia, śmierci. Zbiór nasiąknięty jest wizjami apokaliptycznymi, opisami turpistycznymi, które mieszają się z mrożącymi krew w żyłach kadrami wyciętymi z popularnych horrorów lub seriali kryminalnych, absurdem, czy ironią w dotąd niespotykanej skali (" śmierć śniła się mężczyźnie,/ siadła naprzeciw niego i sikała, kości i pióra/ powstawały z jej moczu i układały się w ptaki,/ i larwy, znowu oglądane z bliska/jak głowa larwy" - [ " właściciel"]), dekadentyzmem, czy motywami wojenno - okupacyjnymi.
Ostatnia książka tego poety przynosi ze sobą również problematykę historiozoficzną, metafizyczną, biologiczną. Są to swoiste refleksje po podróży w głąb siebie i na zewnątrz siebie. Roman Honet to znakomity obserwator, który umie zauważyć każdy szczegół, odkrywając jego nowe znaczenia i funkcje. To ciągłe rozpoznawanie spraw dla człowieka bardzo ważnych, których nie da się ominąć szerokim łukiem. Ogólnie rzecz ujmując, próby odwzorowania atmosfery strachu, niepokoju i zagrożenia przynoszą ze sobą spodziewane rezultaty. Przedstawione w krzywym zwierciadle jeszcze bardziej potęgują obawę przed tym, co nieznane i nieludzkie, a jednocześnie budzą ostry sprzeciw bohaterów wierszy " Piątego Królestwa". Roman Honet, zachowując się jak dobry strateg, buduje w sprawny sposób swój świat. Mimo, że obserwujemy wątki powtarzające się z poprzednich tomików poetyckich, to nie są męczące, ale wciąż fascynują swoją intensywnością, nowoczesnością, subtelnością. Wywołują one niesamowite doznania emocjonalne, stając się niezwykle ciekawą przygodą pod względem językowych atrakcji. Swobodna forma wyrazu, plastyczność obrazów, pogłębianie sfery problemowej przekonują nas, że warto przyjrzeć się tej poezji z bliska.

Roman Honet "Piąte królestwo" (Recenzja ukazała się w miesięczniku Śląsk, Katowice)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz