sobota, 22 grudnia 2012

śpiączka(druga wersja)

po trzech dniach pobytu u ciebie
przemieszczam się w nową formę. daleko
do ideału, którym nie będę nigdy i nie zamierzam

być poetą. kiedy piszę wiersze, coś kłuje w płucach
i pluję krwią. potem sondowanie,
eksperymenty. pierwszy sen w kroplówce.

ta zima nigdy się nie skończy.
przetrwa ciężkie operacje na otwartym
sercu. poezja to zagrożenie, igła w ciele.

kto jeszcze tak czuje, niech spojrzy w oczy,
oddali ode mnie wszystkie inspiracje.

1 komentarz: